Martyna Caruk od sześciu lat trenuje MMA i udowadnia, że sport potrafi zmienić życie nie tylko fizycznie, ale i mentalnie. Choć uważa, że największe sukcesy dopiero przed nią, już dziś może pochwalić się złotymi medalami z zawodów MMA POLSKA oraz występami na galach, które przyciągnęły uwagę kibiców. Dla niej jednak równie ważnym osiągnięciem jest wewnętrzna przemiana- metamorfoza psychiczna, którą przeszła dzięki ciężkiej pracy i pasji do sportu.

Droga do MMA zaczęła się naturalnie. W trudnym momencie życia szukała sposobu na regulację emocji i odnalazła go właśnie na macie.

Jej codzienność zależy od okresu przygotowań – w czasie campów wykonuje dwa treningi dziennie, czasem łącząc siłownię z pracą na macie, a czasem poświęcając oba treningi wyłącznie technice i sparingom. Łączenie sportu z codziennymi obowiązkami jest wyzwaniem – rozwija też własną działalność i uczy się priorytetyzować zadania, podporządkowując życie treningom.

Martynę napędza świadomość, że jej kariera jest wyłącznie w jej rękach. Najwięcej nauczyły ją porażki – po przegranych walkach wyciągała najcenniejsze wnioski. Najbardziej dumna jest z tych starć, do których przygotowywała się w trudnych warunkach, walcząc z przeciwnościami.

W MMA wyzwań nie brakuje – od trenowania z kontuzją, po robienie wagi, kiedy organizm stawia opór. Mimo to dba o rozwój intelektualny, oprócz kariery sportowej kształci się jako przyszły psycholog i marzy o pracy terapeutycznej.

Do młodych sportowców ma jasny przekaz: „Nie bójcie się podejmować odważnych decyzji. Lepiej spróbować i przekonać się, niż nigdy nie podjąć próby”. Sama, patrząc wstecz, powiedziałaby sobie: „Więcej wiary w siebie”.

Przed walką ma swój rytuał – ogranicza rozmowy i skupia się na oddechu. Ciekawscy często pytają ją, czy lubi walczyć z mężczyznami albo jak to możliwe zrzucić 2–3 kilogramy w saunie w jeden wieczór. Jej największe marzenie? Zarabiać na życie dzięki MMA i walczyć dla dużej, prestiżowej organizacji. Patrząc na jej determinację i rozwój, można spodziewać się, że prędzej czy później usłyszymy o jej zawodowym debiucie na dużej scenie.