Zarezerwuj miejsce ON-LINE
bieżnia

Hanna Rogowska – od pierwszego zwycięstwa do marzeń o medalu olimpijskim

25 sierpnia 2025

Hanna Rogowska od ośmiu lat związana jest z żeglarstwem, a jej sportowa historia zaczęła się dość nieoczekiwanie. Jako dziecko spędzała wakacje z rodzicami na windsurfingu, a w drugiej klasie podstawówki zachęcona przez koleżankę zapisała się na półkolonie żeglarskie. Tam wygrała swój pierwszy wyścig – i, jak sama mówi, łatwo pokochać coś, w czym jest się dobrym.

Największą satysfakcję daje jej poczucie postępu, szczególnie wtedy, gdy udaje się pokonać trudności, które długo stawały na jej drodze. Jednym z najważniejszych momentów w jej karierze był powrót do sportu po złamaniu kręgosłupa – zakończony zdobyciem drugiego miejsca na mistrzostwach świata juniorów młodszych. Jeszcze bardziej dumna jest jednak z mistrzostw Europy juniorów w Kadyksie, gdzie stanęła na najniższym stopniu podium.

Codzienność Hani to życie w ciągłym ruchu – ponad 200 dni w roku spędza poza domem. Jej typowy dzień treningowy zaczyna się od porannej mobilizacji bioder, potem śniadanie i przygotowanie łódki do zejścia na wodę. Trzygodzinny trening na akwenie, obiad, godzinna sesja kompensacyjna na rowerze, a wieczorem analiza nagrań i omówienie dnia. Mimo napiętego grafiku stara się dbać o naukę – rodzice od początku powtarzali jej, że warto mieć plan awaryjny, jeśli sportowa droga okaże się zbyt kręta.

Za przełomowe momenty uważa przyjęcie do grupy treningowej najlepszych trenerów optymistów w kadrze – Karola Jączkowskiego; Adama Paszka – gdy miała zaledwie 11 lat. A następnie przejście pod skrzydła obecnego klubowego trenera Mirosława Laskowskiego. Szczęście do trenerów mnie nie opuszcza, bo w kadrze ILCA trafiłam do wybitnych fachowców: Jonasza Stelmaszyka, a następnie Lwa Gołdy Największym wyzwaniem był dla niej jednak błyskawiczny powrót do formy po złamaniu dwóch kręgów kręgosłupa. Dzięki SpineJack już po 6 tygodniach wróciłam na łódkę.

Jej sportowym wzorem jest duńska mistrzyni Anna Maria Rindom, trzykrotna medalistka olimpijska. Hania sama marzy, by pewnego dnia stanąć na olimpijskim podium. Do młodych sportowców kieruje prostą radę: „Uwierz w siebie i nie bój się marzyć”. Sama, patrząc wstecz, dodałaby: „Trenuj z lepszymi od siebie”.

Poza sportem widzi siebie jako pilotkę samolotu albo podróżniczkę w kamperze, zwiedzającą najpiękniejsze miejsca na świecie. Ludzie najczęściej pytają ją, na czym właściwie polega żeglarstwo, a jej rytuał przed startem to poranna mobilizacja, szybkie zejście na wodę i rozmowy z trenerem. W sierpniu Hanna wystartowała w mistrzostwach świata juniorów w Los Angeles na akwenie, na którym odbędą się najbliższe Igrzyska, a po powrocie wystartuje w młodzieżowych mistrzostwach świata w Irlandii – czuje się dobrze przygotowana i gotowa do walki. Być może właśnie tam wykona kolejny krok w stronę swojego największego marzenia, czyli medalu olimpijskiego.